"SAMOTNOŚĆ"
Jak przemierzyć drogę, która jest mi obca?
W samotności się nie da, a razem nie zdołam.
Choć chcę powiedzieć wróć, ale coś mnie z tyłu woła.
Odwracam się, nikogo nie ma i pustka dookoła.
Patrzę przed siebie, droga nie ma końca.
A ja nie dam rady dalej nią stąpać.
Coś się rozpada, słychać odgłosy,
To moje serce, które z Tobą bój toczy.
Rozrywa mnie kawałek po kawałku,
A ja czuję jak upadam pomału.
Od łez mam wilgotne już oczy.
Ściskam pierścionek, który leży mi w dłoni.
W końcu bezwładnie opada me ciało,
Tej miłości było po prostu za mało.
Nie liczę już na ten jeden pocałunek.
Pierścionek z dłoni mi wylatuje.
Małgorzata Bielawiec