Dla lepszego czytania i wczucia się w wiersz, zachęcam włączyć: tą nutkę
"PRZED SNEM"
Kiedy noc napłynęła na ten letni dzień,
A ja zatrzymałam się, tak na chwilę, tak przed snem.
Wtem oczy jakieś wilgotne się stały.
W pewnym momencie obrazu nie rozpoznały.
I dlaczego? Dlaczego łzy lecą?
Przecież nie zrobiłam niczego złego.
Ja tylko się w nim zakochałam.
W tym co z nim przeznaczenia nie miałam.
Kiedyś jakieś flirty, złudzenia przecudne,
te uśmiechy, komplementy, słowa nie puste.
Może mi się to tylko zdawało?
Może Ty ciągle patrzyłeś tak samo?
Ale co miałby znaczyć ten pocałunek?
Czy nic wtedy naprawdę nie czułeś?
Dzisiaj tak daleko odeszłeś ode mnie.
Tylko patrzę jak inną trzymasz za rękę.
Na moim sercu nowe blizny powstają,
a każda następna boli tak samo.
Co robić mam i jak dalej żyć?
Nie mówiąc już nic zasypiam,
a na mą poduszkę kapią nowe łzy.
MAŁGORZATA BIELAWIECPS. Jeżeli spodobało Ci się będzie mi miło jak zostawisz komentarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz