środa, 27 kwietnia 2016

Halina Poświatowska-Odłamałam gałąź miłości

Chciałabym przedstawić wam jeden z wierszy pewnej nieżyjącej już polskiej  poetki Haliny Poświatowskiej. Zmarła w bardzo młodym wieku, a mianowicie kiedy miała 32 lata z powodu bardzo chorego serca. Po jej śmierci odnaleziono wiele niepublikowanych liryków, opowiadanie, bajkę dla dzieci, dramaty, listy. Dla mojej osoby jednak szczególną uwagę zwrócił pewien jej wiersz pt"Odłamałam gałąź miłości". Wiersz ten jest pełen emocji które wzbudzają we mnie kumulację uczuć t.j szczęście, smutek, tęsknotę, miłość i wiele innych, dlatego dzielę się z wami tym wierszem bo być może i Wy docenicie piękno poezji i właśnie te parę linijek tekstu wpłynie na wasze życie i serca. Pozdrawiam cieplutko. Małgorzata Bielawiec


ODŁAMAŁAM GAŁĄŹ MIŁOŚCI 
(HALINA POŚWIATOWSKA)

odłamałam gałąź miłości 
umarłą pochowałam w ziemi 
i spójrz 
mój ogród rozkwitł 

nie można zabić miłości 

jeśli ją w ziemi pogrzebiesz 
odrasta 
jeśli w powietrze rzucisz 
liścieje skrzydłami 
jeśli w wodę 
skrzelą błyska 
jeśli w noc 
świeci 

więc ją pogrzebać chciałam w moim sercu 
ale serce miłości mojej było domem 
moje serce otwarło swoje drzwi sercowe 
i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany 
moje serce tańczyło na wierzchołkach palców 

więc pogrzebałam moją miłość w głowie 
i pytali ludzie 
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu 
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy 
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt 

chwyciłam miłość aby ją połamać 
lecz giętka była oplotła mi ręce 
i moje ręce związane miłością 
pytają ludzie czyim jestem więźniem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz