TĘSKNOTA
Za dużo tych myśli o Tobie.
Wcześniej radosnych, a teraz ranią mnie ciągle.
Nie mogę nic zrobić i jak słup tak stoję.
Oczy nieustannie robią się mokre.
I siedzę tak sama w czterech swoich ścianach.
Ocierając policzki fragmentem rękawa.
Myśli do wspólnych momentów wrócone.
Przecież były szczęśliwe,
czemu więc od łez tonę.
I ciągle oglądam Twoje zdjęcia,
a Ty nie masz o tym żadnego pojęcia.
I jak rutyna w każdym dniu codziennym,
oglądam Twoich oczu błękit.
Tak bardzo pragnę byś był przy mnie blisko.
Żeby Twe ramiona były dla mnie kołyską.
Starałam się bardzo wybić Cię z głowy,
ale Twój obraz ciągle pojawia się nowy.
Tęsknota tak silna otacza me ciało.
Pisanie z Tobą to dla mnie za mało.
Ta jedna chwila zmieniła wszystko.
Od tamtej pory chcę byś był tu blisko.
Twoje spojrzenie jak magnes działało.
Chciałam aby ono jeszcze dalej trwało.
I tak też się stało.
Nie było odwrotu.
Kolejne dni nabrały obrotu.
I teraz myślę tylko o Tobie.
W każdej chwili siedzisz w mej głowie.
Nie mogę się skupić.
Serce me wariuje.
Gdy tylko przypomnę sobie ten pocałunek.
Taki niewinny nic nie znaczący
A jak piętno, zostawił odcisk.